Przyznam się, że Charlotte nie byłam już dobrych parę lat. W Krakowie otwiera się ciągle tyle kawiarni, które zachęcają swoimi menu...Lubię jednak wracać co jakiś czas do moich ulubionych miejsc i sprawdzać czy aby na pewno nadal trzymają poziom ;-)
W Charlotte jedynym zaskoczeniem była bardzo praktyczna zamiana tradycyjnych kart menu na kody QR. Przyspiesza to proces zamówienia i sprawia, że nadganiamy za miastami takimi jak Milano, w których już dawno temu przed Panemią spotkałam się z tym rozwiązaniem.
Poza tym w karcie z nowinek znajdziemy oprócz klasyków jak Croque Monsieur oraz Madame także wersję wege czyli Croque Mademoiselle. Zapiekane kanapki na ciepło - Croque, koszyki pieczywa z czekoladą i marmoladą a także słodkie bułeczki to stałe, które nie ulegają zmianie.
Charlotte jak zawsze tętni życiem, artystycznym światkiem i francuską atmosferą. Przestronne wnętrza z antresolą oraz salą z otwartą kuchnią to znak rozpoznawczy Charlotte. Wszystko jest tu nie perfekcyjnie perfekcyjne tak jak francuski styl zawierający " je ne sais quoi".
Jest to krakowski pewniak na smacznie spędzony brunch. W ofercie mamy pasujące do wszystkich dań kawy, herbaty, drinki czy wina.
Obsługa jest tu jak zawsze bardzo miła. Śniadania są tu wydawane cały czas. Nie dajcie się odstraszyć kolejce czekających na stolik bo naprawdę warto poczekać. Kolejki tu nigdy nie maleją. Wszystko wynagradza smaczne jedzenie.
Polecam i jeszcze raz polecam.
Znajdź to oraz podobne miejsca na mojej BRUNCH & BREAKFAST MAP.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz