Brunch with Monika : O brunchu

Translate

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą O brunchu. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą O brunchu. Pokaż wszystkie posty

sobota, 25 listopada 2023

Awokado kids vs kawiorowe zetki

listopada 25, 2023 0
Awokado kids vs kawiorowe zetki


Awokado króluje na śniadaniowych talerzach już od dobrych paru lat. Wieść gastronomiczna niesie, że za popularnością tego dodatku śniadaniowego stoją Milenialsi.
To właśnie oni przepuszczają swoje ciężko zarobione pieniądze na śniadania i brunchyki z awokado tostami.

Mówi się również, że trend ten przyczynił się do wycinania tysięcy hektarów lasów w Meksyku pod plantacje awokado a co za tym idzie przyłożył rękę do degradacji tamtejszego środowiska. Jak to z trendami bywa, dziś są, jutro już ich nie ma. Kiedyś awokado na talerzu wzbudzało sensacje, z biegiem lat stało się dość oklepanym elementem w karcie śniadaniowej. 

Milenialsi nadal lubią dogadzać sobie brunchykami ale to właśnie nowe pokolenie koneserów, czyli generacja Z podwyższa standardy menu śniadaniowego.

Według najnowszych doniesień ze świata gastronomicznego nowy "hype" zdobywa coraz bardziej kawior. Kojarzony od zawsze z wyższymi sferami kawior być może zyskuje na popularności dzięki wszechobecnemu trendowi modowemu "quite luxury". Choć nazwa może sugerować coś przeciwnego to odnosi się również do stylu życia osób zamożnych, którzy z kawiorem zaznajomieni są od najmłodszych lat. 

Z produkcją kawioru wiąże się jednak jeszcze większe eksploatowanie zasobów naturalnych w postaci farm rybnych w tym najbardziej cenionego w śród koneserów, jesiotra. Kiedyś pozyskiwany tylko z dzikich ryb dziś niemal dostępny dla każdego. Warto zauważyć, że za malutki słoiczek prawdziwego kawioru o wyjątkowym maślanym lub orzechowym smaku nadal zapłacimy wysoką cenę od 200 złotych w zwyż. Prawdziwy kawior nie powinien być podawany pasteryzacji czy zawierać innych dodatków w postaci ulepszaczy smaku. 
Ciekawostka: w Polsce hoduje się dwa najdroższe gatunki jesiotra: syberyjski i rosyjski.

Choć na Tiktoku kawiorowy trend mocno przoduje, ciekawa jestem czy zostanie on tak samo dobrze przyjęty przez gastronomów w branży śniadaniowej w Polsce.





Dla zainteresowanych:
https://businessinsider.com.pl/gospodarka/tosty-z-awokado-sa-juz-passe-pokolenie-z-ma-nowy-przysmak/kbd0lc5
https://sukces.rp.pl/kuchnia/art17731531-kawior-wcale-nie-musi-byc-z-rosji-polski-mu-nie-ustepuje
https://www.eska.pl/krakow/pokolenie-z-ma-dosc-tostow-z-awokado-wola-jeszcze-bardziej-kontowersyjna-przekaske-aa-xHEb-hBms-xKqf.html

wtorek, 19 września 2023

Top 5 speciałów, które musisz zjeść w Turcji

września 19, 2023 0
Top 5 speciałów, które musisz zjeść w Turcji

1. SIMIT - z języka arabskiego oznacza "biały chleb", to pieczywo w formie podobnej do naszego krakowskiego obwarzanka, posypywane najczęściej sezamem lub makiem. Simit jest bardziej miekki i słodki w smaku. Różni go też sposób przyrządzenia ciasta. W porównaniu do krakowskiego obwarzanka nie jest podgotowywany w gorącej wodzie przed upieczeniem.

Simit podawany jest do tureckiego śniadania wraz z mocną herbatą. Spożywany jest głównie z konfiturami, serami, gotowanymi jajkami lub ayranem.

Głównie do spotkania na bliskim wschodzie, szczególnie w Armeni, Turcjii oraz na Bałkanach.

Z innych podobnych Simitowi produktów warto wymienić Rumuńskie mikro bajgielki covrigi zwane "Simigieri" oraz bubliki występujące w Rosji, na Ukrainie i Białorusi.
2. TULUMBA - przygotowywana jest z podobnych składników i pieczona na głębokim tłuszczu, tak jak Churrosy. Konsystencja ciasta jest jednak bardziej chrupka i podawana głównie ze słodką polewą lub sosami. W Istambule do ciasta dodawany jest szafran a sama Tulumba może być powierzchu posypana również kruszonymi pistacjami.

Churros - są bardziej miekkie, puszyste i oryginalnie powinny być podawana opruszone tylko cukrem

3. SÜTLAÇ
- turecka
wersja crème brûlée w postaci budyniu na mleku z dodatkiem ryżu, zapiekanego w piekarniku. Jest o wiele mniej słodki niż Creme Brûlée i konsystencja bardziej przypomina pudding.
 
4. MIDYE DOLMA - tureckie omułki nadziewane ryżem, z warzywami, z reguły ostro doprawione.  Są typową turecką  szybką przystawką do piwa na mieście. 

5. HAMUR KIZARTMASI - smażone na głębokim tłuszczu ciasto drożdżowe. Przypominające w smaku nieco pączka lub langosza. Podawane jest na śniadanie jak i obiad do sałatek. Przez swój dość neutralny smak może być jedzony na słodko jak i na słono.

Zobacz także:

niedziela, 19 lutego 2023

Moje spostrzeżenia odnośnie nowych zmiany w gastronomii śniadaniowej

lutego 19, 2023 0
Moje spostrzeżenia odnośnie nowych zmiany w gastronomii śniadaniowej


Nowy rok leniwie się rozkręca a ja już zauważam pierwsze sygnały zmian w gastronomii śniadaniowej:

  • Zeszły rok pełen był lokali śniadaniowo-pubowych (opcja day & night) - w tym roku coraz więcej restauracji proponuje w swoich kartach dań menu śniadaniowe. 
  • W śniadaniowaniach pojawia się coraz częściej promocji związanych z wliczonymi napojami do zamawianego menu lub promocji tymczasowych. Nadal jeszcze nie jest to standard ale już coś się zmienia... To najczęstsze pytania, kierowane do mnie na instagramie.
  • Niektóre lokale kuszą klientów dodatkowymi opcjami menu o niższych cenach lub po prostu starają się nie wychodzić poza średnią cenową.
  • Mam wrażenie, że pomino inflacji i zaciskania pasa klienci jeszcze bardziej niż kiedykolwiek doceniają magię weekendowego brunchu. Pomimo wzrostu cen śniadania na mieście nadal są w zasięgu ich ręki a lokale pękają w szwach. 
  • Coraz ciężej jest umówić się na śniadanie spontanicznie. Prawie zawsze trzeba trzeba wszędzie czekać w sporych kolejkach. Kraków to bardzo dynamicznie rozwijające się miasto, pełne fajnych miejsc śniadaniowych a pomimo to problem ze znalezieniem wolnego miejsca się nasila.
Śniadania będą w tym roku poddane przeze mnie jeszcze surowszej ocenie. Skoro wydaję już nie małe pieniądze, czekam w długich kolejkach to oczekuję jeszcze lepszej jakości...




















poniedziałek, 12 grudnia 2022

Obsługa klienta w gastronomii - z jakimi błędami spotykam się na co dzień

grudnia 12, 2022 0
Obsługa klienta w gastronomii - z jakimi błędami spotykam się na co dzień


Ostatnio ze znajomą zupełnie przypadkowo poruszyłyśmy temat obsługi klienta w gastronomii. Ku mojemu zdziwieniu okazało się, że mamy dokładnie te same odczucia i doświadczenia w tej materii. Smaczku temu wszystkiemu dodaje fakt, że moja znajoma sama pracowała przez dłuższy czas jako kelnerka w restauracji.  

Nie jest tajemnicą, że poprawna obsługa w restauracji diametralnie wpływa na sposób postrzegania jej przez klientów. To, czy zdecydujemy się powrócić do konkretnego lokalu oraz polecimy go inny osobom przekłada się na bezpośredni zysk dla restauratorów. 

Pozwolę sobie omówić poniżej cztery zakresy błędów z którymi spotykam się na na co dzień w gastronomii. 

Postawa

Pierwsze wrażenie jakie odbieramy podczas rozmowy z kelnerem bardzo mocno przesądza o naszym nastawieniu do miejsca. W końcu przychodzimy "w gości" i oczekujemy szczególnej opieki za którą rownież płacimy. Miejsca z ciepłą i profesjonalną obsługą mogę policzyć na palcach u jednej ręki...

Z biegiem lat zauważam coraz bardziej braki w odpowiedniej postawie kelnerów podczas przyjmowania zamówień. Spotkałam się z przesadnie długim czasem oczekiwania na zebranie zamówienia, znudzoną postawą jakby "za karę", brakiem informacji ze strony kelnera odnośnie polecanych danego dnia potraw oraz tego co z karty jest niedostępne. 

Nie jestem też zwolennikiem przechodzenia z klientem na "Ty" no chyba, że lokal ma bardzo luźną atmosferę a la studencką lub hipsterską. Nagminnie nadal w tylko nie licznych miejscach udzielano mi informacji o czasie oczekiwania na jedzenie, lub kompletnie nie informowano o wydłużonym czasie oczekiwania. 

Irytujący bywa również fakt kiedy muszę dopraszać się o rzeczy będące standardem jak serwetki, sztućce lub darmowe przekąski "czekadełka" umilające oczekiwanie na zamówione danie.

Podstawy obsługi 

Jako klienci oczekujemy od serwisu pełnego profesjonalizmu w szerokim tego pojęciu. Często spotykam się nadal z obsługą, która nie jest wyszkolona w podstawach serwowania napojów lub dań. W przeważającej części jest to problem lokali gastronomicznych nie przynależących do hoteli. 

Do podstawowych błędów należy nie podawanie zamówionych napojów jako pierwszych lub nie zapytanie w jakiej kolejności zamawiający życzą sobie aby ich wszystkie pozycje zostały podane. Jest to jedno z kluczowych zachowań na które zwróciła uwagę rownież moja znajoma. Kiedy dodatkowo odwiedzamy jakieś miejsce z dziećmi oczekujemy, że dania dla nich będą serwowane jako pierwsze. Miejsca, które dbają o pociechy klientów i otaczają je szczególną opieką są polecane najczęściej wśród znajomych.

Nie do pomyślenia są również sytuacje, w których kelner nie umie otworzyć szampana, nieodpowiednio trzyma butelkę wina podczas serwowania lub zapomina o wiaderku z lodem. 
Podsumowując, w wielu miejscach kadra obsługująca nie jest wystarczająco przeszkolona z podstaw, które są ogólnie przyjętą normą w obsłudze klienta na świecie. 

Znajomość menu

Znajomość karty menu oraz składników w potrawach ze strony kelnerów to absolutna podstawa. Obsługa jeśli nie orientuje się w karcie powinna dopytać się u kucharza lub bardziej doświadczonych kelnerów odnośnie karty menu. Klienci cenią sobie proaktywność i są bardziej wyrozumiali niż się z góry zakłada. 

Profesjonalny serwis od początku do końca

Nie ma chyba nic bardziej irytującego dla klienta niż zbyt natrętny kelner orbitujący w okół naszego stolika i dopytując czy wszystko jest w porządku lub kelner widmo, którego musimy wypatrywać kiedy chcemy zapłacić rachunek. 

Na pozytywny odbiór lokalu, w którym przebywaliśmy składa się nie tylko dobre pierwsze wrażenie ale również to w jaki sposób zostaniemy obsłużeni na koniec naszej wizyty oraz pożegnani.

Jeśli czas oczekiwania przekroczy dopuszczalne normy mile widziane jest proponowanie rekompensaty w postaci dodatkowego drinka lub przekąski na koszt firmy. Nadal nie jest to zbyt często praktykowane w lokalach śniadaniowych.

Najczęściej spotykam się z problemem podzielenia rachunku na kilka osób lub co uważam za najbardziej pozostawiające duży niesmak - dopisywaniem na koniec do rachunku extra dopłaty za np. mleko roślinne lub dodatkowej porcji chleba o której wcześniej nie wspomniano. Nie chodzi mi tutaj o pieniądze ale o "niemiłą niespodziankę" oraz wprowadzenie w błąd podczas składania zamówienia.

Wymienione przeze mnie błędy to zachowania z którymi spotykam się najczęściej kiedy "śniadaniuję" i liczę, że mój post da trochę do myślenia restauratorom. 

Śmiało, piszcie w komentarzach o swoich doświadczeniach jestem bardzo ciekawa z czym wy spotykacie się podczas wizyt w restauracjach lub śniadaniowniach. 
 

piątek, 11 listopada 2022

Czego nadal brak w krakowskiej strefie brunchowej

listopada 11, 2022 0
Czego nadal brak w krakowskiej strefie brunchowej


Jakiś czas temu opublikowałam na instagramie listę rzeczy, których nadal mi brakuje w krakowskiej strefie śniadaniowo-brunchowej. Ponieważ część czytelników mojego bloga nie posiada instagrama postanowiłam umieścić ja również i tutaj.

Zatem brakuje:

  • Więcej miejsc w których wydawane są śniadania cały dzień! 
  • Dluższych godzin brunchowych do których wydawane są późne śniadania 
  • Menu dla dzieci/ osób starszych oraz możliwosci zakupu połowy porcji dań 
  • Więcej śniadań/ brunchy z szwedzkimi stołami 
  • Miejsc ze strefą ciszy
  • Miejsc bez Wifi i bez Wifi- tak dobrze przeczytaliście ;) Spotkałam się z miejscami na świecie gdzie specjalnie nie udostępniano Wifi aby ludzie mogli ze sobą rozmawiać ;) 
  • Akcji ekologicznych w bistrach/ kawiarniach
  • Miejsc z większą ilością gniazdek, gdzie pracować na laptopach
  • Menu dla dwóch osób 
  • Darmowej karafki wody dostępnej dla wszystkich w lokalu
  • Mleka roślinnego lub bez laktozy bez dodatkowej opłaty 
  • Szeroko pojętych promocji śniadaniowo-brunchowych       
          Przykładowo:
  • kawa/ herbata do każdego zamówienia gratis
  • prosecco do brunchu gratis lub 1 grosz/ 1 zł
  • śniadania za 1 złoty/ 1EUR i tym podobne akcje...
Liczę, że to się kiedyś po mału zmieni :)

A co wy sądzicie?

czwartek, 13 maja 2021

 Jakie drinki pije się na brunchu?

maja 13, 2021 0
 Jakie drinki pije się na brunchu?





Kiedy robi się ciepło prawie we wszystkich ogródkach restauracyjnych króluje Aperol Spritz.
Gorzkawy likier o pomarańczowy kolorze został wymyślony przez dwóch braci w Padwie w roku 1919. Austryjacy wymyślili na jego bazie najsłynniejszy aperitif Aperol Spritz. Aperol z domieszką wina lub wodą sodową. Na popularności zyskał najbardziej w latach 30-tych, kiedy to kolorowe drinki stały się wyjątkowo modne.
Przepis na Aperol Spritz to prosta proporcja 3:2:1 czyli prosecco : aperol : woda sodowa.

Co zrobić kiedy zabraknie Prosecco do Aperol Spritza?

Każde wino musujące typu Cava, Sekt czy Szampan zda tutaj egzamin.
Nie polecam Vermuta, zwykłe białe wino sprawia, że cały drink staje się ciężki, mocno ziołowy i "płaski".

Co zrobić kiedy zabraknie samego Aperola?

Można użyć Campari. Różnica między Aperolem a Campari leży w procentach. Aperol to zazwyczaj 11-15% alkoholu, Campari to 20-28% oraz o wiele silniejszy i dominujący smak. 





Jakie inne aperetify pije się na brunchu?

Przedstawiam wam moje ulubione propozycje. 




Mimoza -  to na równi z Aperolem jeden z najbardziej klasycznych drinków. Nieodzowny towarzysz wszystkich brunchów na świecie. To lekkie połączenie Prosecco/ Szampana z sokiem pomarańczowym. Legenda głosi, że drink ten powstał w Hotelu Ritz w 1925 roku w  Paryżu. Podobno do jego popularności przyłożył rękę sam Alfred Hitchcock, który był jego ogromnym miłośnikiem. 





Bellini - to delikatne puree z brzoskwini z Prosecco powstało pewnego ciepłego lata w Wenecji w 1848 roku. Barman Giuseppe Cipriani nazwał koktajl na cześć obrazów weneckiego artysty z XV wieku - Giovaniego Bellini. 




HUGO - to najmłodszy drink powstały zaledwie w 2005 roku w Południowym Tyrolu w odpowiedzi na dobrze znany Aperol Spritz. To bardzo ciekawe połączenie syropu z kwiatów czarnego bzu, Prosecco, wody gazowanej podawany z limonką i liśćmi mięty. 




French 75 (fr. Soixante Quinze czyli 75) - jeśli jestescie fanami ginu to jego orzeźwiające połączenie z szampanem, sokiem z cytryny i odrobiną cukru na pewno was miło zaskoczy. Dla ciekawskich nazwa aperetifu została nadana w Paryżu na część najnowocześniejszej francuskiej broni polowej podczas pierwszej wojny światowej - była ona lekka i miała 75 milimetrów. 
Zastępując szampan prosecco, dodając gin, sok z czarnego bzu, sok z cytryny  I lód uzyskamy French 77 - delikatny i owocowy koktajl.

Może zainteresuje Cię również jak wybrać najlepsze Prosecco.

Zdjęcia: www.pixabay.com


sobota, 13 marca 2021

5 powodów dlaczego warto brunchować!

marca 13, 2021 0
5 powodów dlaczego warto brunchować!






Każdy z nas inaczej reaguje na stres ale każdy po ciężkim dniu lub sytuacji chce się odstresować. Przygotowywanie domowego brunchu jest dla mnie formą relaksu. 
Przedstawię wam 5 naukowych powodów dlaczego przygotowywanie brunchu w domu może mieć zbawienny wpływ na wasze samopoczucie.

1. Rytuał Samopoczucia 
W weekendy mamy tendencję do zwolnienia tempa naszego życia, śpimy dłużej i jesteśmy w stanie bardziej docenić te małe rzeczy, które się na prawdę liczą. Wizja porannego brunchu, który możemy celebrować sami lub z drugą osobą powinien być tym wyjątkowym momentem w tygodniu na który czekamy z radością.
W naszej ludzkiej naturze jest dbanie o innych ale również i o siebie. Często o tym zapominamy albo odkładamy na później, na ten lepszy moment...tylko po co? 

2. Aromaterapia
Nic tak bardzo nie stymuluje naszych zmysłów jak zapach i smak. Kiedy przygotowujemy jedzenie nasz mózg jest jakby na mini wakacjach. Kiedy jestem w odległych krajach najbardziej lubię doświadczać zapachów i smaków buszując na lokanych bazarach lub testując jedzenie w małych knajpkach.

3. Rozbudzona Kreatyność
Gotowanie dosłownie zwieksza apetyt na więcej...W czasie pandemii wszyscy tego doświadczyliśmy, kiedy zaczęliśmy testować najprzeróżniejsze przepisy. Mąka była wręcz towarem deficytowym ;-)

4. Temat do rozmów z innymi
Wszyscy kochamy rozmawiać o jedzeniu. To jeden z tych tematów, który łączy ludzi. Szczególnie kiedy sami eksperymentujemy w kuchni.

5. Własna satysfakcja
Brzmi może banalnie ale chodzi o coś bardzo istotnego i na pozór niewidocznnego gołym okiem. Realizując małe zadania czujemy się bardziej zadowoleni, że udało nam się cos zrobić a co za tym idzie jesteśmy bardziej zrelaksowani. Dodatkowo gotując coś dla kogoś możemy spodziewać się uznania z czyjeś strony. Poczucie akceptacji i uznania łagodzi negatywne skutki napięć nerwowych.
Oczywiście brunch jest jedną z propozycji, wszelkie aktywność, które angażują nas w gotowanie mają na nas podobny wpływ. Myślę, że czasem warto na chwilę przystanąć i zastanowić się nad pewnymi aspektami życia...
Pielęgnowanie rytuałów dbania o własne samopoczucie nie jest łatwe ale można je w sobie z czasem wyrobić.

Zobacz także:






czwartek, 10 grudnia 2020

A może Brunch?

grudnia 10, 2020 0
A może Brunch?


Co to jest Brunch

Brunch czyli z języka angielskigo breakfast + lunch, to według różnych definicji jakie możecie znaleźć w internecie, posiłek jadany późnym rankiem lub wczesnym przedpołudniem w przedziale czasowym od godziny 11.00-14.00. W tym czasie możemy spożywać produkty śniadaniowe, w tym zawierają się aperitify a także dania obiadowe. Brunch wywodzi się z kultury anglosaskiej ale jest też popularny w Ameryce i innych krajach.


Piękno weekendowego brunch'u polega na jego leniwym charakterze i relaksującym wpływie na jego uczestnikach. To takie mini wakacje, w czasie których możemy naładować baterię w dobrym towarzystwie, delektując się dobrym jedzeniem. 


Ostatnio możemy znaleźć coraz więcej kawiarni czy też restauracji serwujących śniadania do późnych godzin. W kolejnych postach przedstawię wam moje ulubione miejsca na brunch jak i smaczne przepisy na brunch w domowym zaciszu.


Udanego brunch'owania!